niedziela, 27 lutego 2011

Karpacz

Tak! Własnie wróciłam z Karpacza, przepraszam że piszę teraz chociaż miałam internet tam, ale jakoś nie było czasu ani chęci. Totalny leń i spacery! Najlepsze o 8 rano ;*
Strasznie chce mi się spać, no sama się sobie nie dziwię dwie noce z czego tylko po 3/4 godziny spania ;) Zdjęcia przedstawiają pokoje w których byliśmy. POLECAM! Wielki ośrodek, Wszystko ładnie, czysto i pachnąco. Bo ta historia nawet ciekawa jest. Nasz wspaniały weekend ze znajomymi planowaliśmy od przeszło miesiąca i zarazem zarezerwowaliśmy sobie tam 3 pokoje po 2 osoby, z łożami małżeńskimi ( te najdroższe ). Przyjechaliśmy na miejsce a szanowna Pani nam pokazuje nasze pokoje. Hmmmmm oddzielne łóżka - jedynki, bez toalety i strasznie tam śmierdziało meliną. Wszyscy tak się wkurzyliśmy, że to jakaś masakra. Zamawiając miesiąc wcześniej najdroższe pokoje, a ona mam mówi że mąż musiał inaczej nas zapisać i nie mają dla nas pokoi. Obok był zaraz drugi ośrodek, a raczej willa pod nazwą "Willa Ania" Zadzwoniliśmy i bravo! o 2 zł taniej, pokoje super jak wcześniej mówiłam. Elegansio nas przyjęła pokazała mi co i jak reszte wysłała na górę, żeby się rozpakowali, oczywiście to była godzina 20:00 może. Więc zostaliśmy tam. Dziś żałuję że stamtąd wyjechałam ;( Chcę tam wrócić.

1 komentarz: